Rynek pierwotny a rynek wtórny.

Szukając dla siebie nowego domu stajemy przed wyborem bardzo ważnym. Musimy podjąć ważną decyzje czy poświęcić czas i pieniądze w wykończenie naszego nowego domu, czy jednak zdać się na coś dostępnego od ręki, jednak nie do końca szytego na miarę.

Na rynku nieruchomości na pewno zwrócimy uwagę na piękne nowe mieszkania, domy w stanie developerskim. Developerskim czyli zazwyczaj mamy tu na myśli wnętrza do własnej aranżacji które wymagają naszego zaangażowania. Poświęcenia czasu na wybór elementów dekoracyjnych, płytek, kuchni, łazienki, drewnianych czy innych podłóg itd. Itd. To o tyle istotne, że podejmując się wykończenia 50m2 mieszkania musimy liczyć się z ogromem pracy. I tu pytanie, czy tego właśnie chcemy ?

Co poniektórzy developerzy oferują wykończenie za rozsądne pieniądze do stanu tzw. do wprowadzenia. My wybieramy materiały. Developer wg. naszego projektu wykańcza nam lokal. To ciekawe rozwiązanie mające coraz więcej zwolenników. Wówczas musimy liczyć się z dodatkowym kosztem per m2 w zależności od lokalizacji na poziomie 800,00-1000,00 złotych. Mamy jednak tą pewność, że cały budowlany proces, znalezienie wykonawców, gwarancje etc. zlecamy jednemu podmiotowi. Rozwiązanie komfortowe, bezpieczne.

Rynek wtórny. Wprowadzamy się na już! Kosztem oszczędności czasu poprzedni właściciel wykonał pracę za nas i zdecydował się nam swoje mieszkanie sprzedać. Możemy wówczas liczyć na gotowe rozwiązanie pytanie jednak kosztem czego i jakie rozwiązania są dla nas wówczas dostępne. Na pewno rodzi się potrzeba sprawdzenia stanu technicznego nieruchomości. Instalacji elektrycznej, wodno-kanalizacyjnej i często gazowej. W porównaniu do rynku pierwotnego do rachunku całkowitego ustawodawca przewidział dodatkowy podatek PCC w wysokości 2% od całości ceny (podatek od czynności cywilno-prawnych) który często gęsto budzi nasze mocne zdziwienie podczas podpisywania dokumentów umowy notarialnej. Przykładowo jego wysokość od ceny zakupu domu w wysokości 500 tysięcy złotych jego wysokość wynosi 10 tysięcy złotych. W konsekwencji za te pieniądze możemy już wykończyć 10-12m2 naszego mieszkania w stanie developerskim. Spory wydatek. Warto się nad tym zastanowić.

Co ważne, w tym przypadku możemy także liczyć kiedy zależy nam na czasie i w zasadzie to czy umywalka znajduje się po prawej czy jednak po lewej stronie na gotowe rozwiązanie. Położone panele, wiszące lampy, zamontowana kuchnia. Pewnie ząb czasu przykuje naszą uwagę, pamiętajmy jednak, że ktoś jakiś czas temu wykańczał nieruchomość dla siebie, zrobił więc to jak możemy domniemywać najlepiej jak potrafił.

Rynek wtórny daje nam także pewien spokój i komfort. Wiemy już, że sąsiad za 2 miesiące nas nie zaleje. Rura nie pęknie, tynk nie zacznie odchodzić od ścian a okna mamy już sprawdzone, szczelne i we właściwym miejscu. Wiele bowiem we współczesnym świecie developerskim zależy od jakości pracy, sumienności i marki developera któremu chcemy zaufać. Ważny aspekt, warto baczniej się temu przyjrzeć. Poprosić o certyfikaty, gwarancje. Zapytać o rękojmie. Chcemy przecież kupić nasz nowy dom. Musimy więc być możliwie mocno przekonani, że to tu chcemy ulokować nasze przyszłe życie a nasz dom, będzie oazą spokoju i miejscem do którego chętnie będziemy wracali.

Rynek biur nieruchomości także nie pozostaje obojętny na potrzeby klienta. Często developerzy najmują do pracy zewnętrzne agencje do sprzedaży aby samemu móc skupić się na dalszym budowaniu. Starajmy się w miarę możliwości słuchać rad dobrych agentów nieruchomości. Ich wiedza i doświadczenie na pewno pomogą.

Przed nami bardzo trudny wybór. Wiele zmiennych często niezależnych od nas samych. Popytajmy też znajomych o czyhające na nas niebezpieczeństwa i zagrożenia. Na pewno będą o tym mogli opowiadać godzinami, bo każda nieruchomość to przecież zupełnie inna historia.